top of page
Rechercher

Ufoludki

  • sartystyczne
  • 26 juil. 2017
  • 1 min de lecture

Raz rzuciłem w szkole

pytanie od niechcenia.

Są Ufoludki, czy też ich nie ma?

Pan geograf z wrażenia

upuścił okulary,

gruby Wicek zaś stwierdził, że

to czary mary.

Głupie gadanie dla malutkich dzieci.

Nie ma Ufoludków,

to jasne jak słońce co świeci.

Na to Zosia,

najpiękniejsza uczennica w klasie,

rzekła.

Są Wicku, ty mały głuptasie.

Wicek, cały spąsowiał

na takie gadanie,

uwaga, zaraz Zośka

kuksańca dostanie.

Spokój! Spokój!

Nasz geograf gorączkowo woła.

Moje drogie dzieci,

kosmos, wiele niespodzianek chowa.

Może i Ufoludki gdzieś sobie

mieszkają,

ale nam na Ziemi

żyć nie przeszkadzają.

Ja tam bym nie chciał

zielonego w szkole.

Odezwał się rudy Tomek.

Ja tam swoich wolę.

Jakby był miły,

może tu być u nas w klasie.

Koledzy usłyszeli po raz pierwszy

Stasię.

Stasia cicha, spokojna

ale straszny kujon.

Ja się zgadzam ze Stasią.

Jak są fajni to ujdą.

Na to Błażej wstał i powiedział.

Ufoludki są spoko.

I odgarnął długą grzywkę,

miał tam trzecie oko.


 
 
 

Comments


Nowości
Archiwum
Polub nas
  • Facebook Basic Square

© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page