Papuga i palec

Rano, byłem z mamą w sklepie zoologicznym, był tam mały króliczek, biały i śliczny,

a obok kasy, na drążku małym dwie szare papugi się huśtały. Pogłaskać jedną bardzo chciałem, lecz już po chwili tego żałowałem, bo ptaszysko

zamiast nadstawić głowę, jak grzeczna papuga, chwyciła mój palec, myślała, że go się ugryźć uda. Wyszarpnąłem z dzioba palec, okropnie bolało, a na palcu, na długo, czerwone znamię zostało. A teraz przestrzegam was moi kochani, nie spoufalajcie się w sklepie, z papugami.